Historia pałacu w Żaganiu

Początki siedziby książęcej w tej części miasta sięgają końca XIII wieku. Pierwszy zamek piastowski książę żagański Przemko wzniósł przy przeprawie przez Bóbr, a jego następca – Konrad III Garbaty (1290-1304) w 1299 roku przekazał zakonowi augustianów. Nowy zamek wzniesiony mniej więcej w miejscu dzisiejszego pałacu, w części miasta powstałej po przesunięciu jego granic na wschód (ok. 1280 r.), miał strzec wjazdu do Żagania od strony wschodniej przez Bramę Bożnowską. Był prawdopodobnie cztero-skrzydłowym założeniem na rzucie zbliżonym do kwadratu, posiadającym wewnętrzny dziedziniec, otoczonym fosą. W1495 roku zamek ucierpiał w wyniku pożaru i został odbudowany przez księcia saskiego, Albrechta (zm. 1500 r.). W 1515 roku książę saski Georg (1500 -1539) polecił poddać renowacji zamkową kaplicę, nieużytkowaną od czasów wspomnianego pożaru. Za czasów Seyfrieda von Promnitz, lennika habsburskiego (1569 – 1597) zawalił się strop w sali jadalnej (1574 r), a w 1583 roku osunęło się skrzydło zachodnie budowli. Na polecenie Promnitza zamek odbudowano i ufortyfikowano.

Pierwszym inicjatorem budowy nowej, magnackiej siedziby w Żaganiu, był naczelny dowódca wojsk cesarskich podczas wojny 30 – letniej (1618-1648), Albrecht von Wallenstein, któremu w 1627 roku Ferdynand II Habsburg sprzedał księstwo żagańskie. Prace nad wznoszeniem rezydencji rozpoczęto w 1628 roku, po wyburzeniu 75 domów mieszczańskich, co pozwoliło na wytyczenie osi widokowej. Zgodnie z projektem sporządzonym przez włoskiego architekta Vincenco Boccacciego powstać miała budowla typu palazzo in fortezza -czteroskrzydłowe założenie z trzema cylindrycznymi bastejami w narożach, otoczone fosą. Jak wiadomo prace budowlane przerwała tragiczna śmierć Wallensteina w lutym 1634 roku.

W 1646 roku księstwo stało się własnością księcia Vaclava Eusebiusa von Lobkovica, austriackiego męża stanu, od 1669 roku pełniącego funkcję pierwszego ministra na dworze cesarza Leopolda I Habsburga. Właśnie za sprawą Lobkoviców pałac żagański zyskał zasadniczo swój obecny kształt. Budowę założenia rezydencjonalnego książę Vaclav Eusebius rozpoczął dopiero około 1670 roku, a po jego śmierci w roku 1677 kontynuował ją jego syn i następca -Ferdinand August von Lobkovic (1677 – 1715). Początkowa koncepcja Antonia delia Porty, książęcego mistrza murarskiego, któremu powierzono prace nad projektem, nawiązywała do rezydencji Wallensteina, jednak pod wpływem rodowej siedziby Lobkoviców w Roudnicach

rozpoczętej w 1653 roku), projekt zmieniono. Realizacji żagańskiej, otoczonej fosą, nadano formę czteroskrzydłowego założenia z niskim skrzydłem parawanowym, zamykającym dziedziniec od strony południowej. W 1674 roku zakończono budowę skrzydła północnego, na przełomie lat 1678/1679 -skrzydła zachodniego, a w 1693 roku -wschodniego.

           W1759 roku w żagańskiej rezydencji książęcej nocował król pruski Fryderyk II Wielki (1740 -1786) wraz z bratem, księciem Henrykiem.

           W 1791 roku, po zakupie księstwa w 1786 roku przez księcia Kurlandii i Semigalii, Piotra Birona (1786 -1800), rozpoczęto prace zmierzające do adaptacji pomieszczeń pałacu do potrzeb rodziny książęcej. Nadzór nad pracami budowlanymi przekazano szwagrowi księcia Christophowi Johannowi Friedrichowi hrabiemu von Medem. Na początku lat 1790 – tych część pomieszczeń otrzymała klasycystyczny wystrój sztukatorski, częściowo zachowany do chwili obecnej. W skrzydle wschodnim urządzono salę koncertową i teatr, w którym wystawiano sztuki teatralne i opery z udziałem włoskich aktorów i śpiewaków. 

        Opuszczając stolicę Kurlandii – Mitawę w 1795 roku, książę Piotr Biron zabrał ze sobą kolekcję obrazów, na którą składały się m. in. dzieła Caravaggia, Rembrandta, Canaletta, Brueghela, da Cortony, Watteau, Greuze a, Graffa, Darbćs a, Hackerta i Angeliki Kaufmann. Po osiedleniu się Bironów w Żaganiu zbiór został wzbogacony m. in. o portrety członków rodziny książęcej autorstwa Luigiego Remondiniego, Johanna Heinricha Wilhelma Tischbeina i Josefa Grassiego, który odwiedził żagańską rezydencję po raz pierwszy w 1797 roku.

       16 lutego 1801 roku w pałacu przyszedł na świat jedyny syn Marii Luizy Pauliny księżnej von Hohenzollern – Hechingen z domu Biron, Friedrich Wilhelm Hermann Konstantin – ostatni męski potomek szwabskiej linii Hohenzollernów (zm. 1869 r. w Nietkowie koło Czerwieńska).

       W 1803 roku, za rządów następczyni Piotra Birona, księżnej Katarzyny Wilhelminy (1800 -1839) drewniane mosty poprzedzające wjazd do pałacu od strony północnej i zachodniej zastąpiono murowanymi. Joseph Stenzel, na którego powoływaliśmy się już wielokrotnie, pisze, że w czasach jemu współczesnych, tzn. około 1804 roku, zamek żagański był […j wewnątrz nie całkiem jeszcze wykończony, ale jego dekoracja wewnętrzna już ukończona jest tak kosztowna i gustowna, że może on zostać zaliczony do najpiękniejszych zamków w Niemczech

         Okres panowania najmłodszej córki księcia kurlandzkiego i żagańskiego – Piotra Birona, Doroty de Talleyrand – Perigord, księżnej de Dino (1844 – 1862), to czas ponownego rozkwitu miejscowej rezydencji.

        W końcu lat czterdziestych XIX stulecia rozebrano południowe, parawanowe skrzydło pałacu, a wjazd na dziedziniec poprzedzono dwoma podjazdami, między którymi usytuowano nową oranżerię, wzniesioną w 1847 roku. Z polecenia księżnej wnętrza pałacu otrzymały zgodny z duchem epoki wystrój. Księżna żagańska zgromadziła w nich bezcenną kolekcję manuskryptów, obrazów, mebli i porcelany, częściowo stanowiącą spuściznę po stryjecznym teściu, księciu Charles”ie Maurice”ie de Talleyrand – Pćrigord (1754 – 1838), który uczynił księżną swoją uniwersalną spadkobierczynią. W katalogu obrazów i rzeźb spisanym w 1855 roku, obok obiektów przywiezionych jeszcze przez Bironów z Kurlandii, figurują dzieła takich mistrzów, jak Rubens, Velazquez, van Dyck, Holbein, Lorraine, Pesne, Bacciarelli, Tischbein, Gerard, Prud”hon, Rauch, Thorvaldsen, Wolff, Afinger i Tadolini. Na parterze, w południowej partii wschodniego skrzydła powstała pałacowa kaplica, urządzona w 1849 roku wg projektu książęcego radcy budowlanego, Leonarda Dorsta Schatzberga. Na piętrze znajdowały się m.in. galeria rzeźb, biblioteka, teatr i sala koncertowa.

       Za czasów księżnej Doroty pałac w Żaganiu odwiedzali znamienici przedstawiciele ze świata polityki, nauki i kultury, wśród nich Alexander baron von Humboldt, Ferenz Liszt, książę – regent, późniejszy król pruski Wilhelm I (od 1871 roku cesarz Niemiec) z małżonką, arcybiskup wrocławski Melchior von Diepenbrock, Hermann książę von Puckler – Muskau. Szczególnie często bywał tu Fryderyk Wilhelm IV – przyjaciel księżnej żagańskiej jeszcze z lat dziecinnych, dla którego w południowej części zachodniego skrzydła pałacu, na piętrze, urządzono apartament. W liście z 24 kwietnia 1850 roku pruski monarcha zapewniał księżną Dino: Zawsze jestem gotów z pochyloną głową zgodzić się na wszystkie plany prowadzące do wspaniałego Żagania i pozwalające mi oglądać, co stworzyła Pani pięknego i dobroczynnego [..].

       11 lipca 1870 roku w żagańskiej rezydencji odbyły się zaślubiny Helenę z domu hrabiny von Hatzfeldt – Trachenberg (1847 -1904) – pasierbicy ówczesnego księcia żagańskiego Napoleona Ludwika, z Georgiem Karlem Eliasem hrabią von Kanitz (1842 – 1922), szambelanem księcia pruskiego Karola Fryderyka. Następca pruskiego tronu uczestniczył osobiście w uroczystościach. Jedno z pomieszczeń w skrzydle zachodnim pałacu, sąsiadujące zresztą z apartamentem cesarskim (dawnym królewskim), przed II wojną światową nazywano „pokojem hrabiego Kanitza”.

       W latach 1898 – 1906, za panowania Bosona I księcia de Talleyrand – Pćrigord, księcia de Valencay (1898 – 1910) przeprowadzono w pałacu niezwykle kosztowne prace renowacyjne, podczas których wymieniono fundamenty, odrestaurowano część pomieszczeń, położono wiele metrów kwadratowych nowych podłóg drewnianych, a dach pokryto blachą cynkową.

       W latach 1920 – tych, za czasów ostatniego księcia żagańskiego, Howarda księcia de Talleyrand-Perigord, księcia de Valencay (1910 – 1929) sprzedano znaczną część pałacowych mebli, natomiast część obrazów przewieziono do francuskiej rezydencji Talleyrandów w Valencay, bądź przekazano w depozyt do muzeów. W 1935 roku władze III Rzeszy skonfiskowały pałac, a Bosona II księcia de Talleyrand – Perigord, księcia de Valencay, który po bezpotomnej, samobójczej śmierci bratanka Howarda bezprawnie przejął tytuł księcia żagańskiego, uznały za wroga państwa i pozbawiły obywatelstwa.

        Przed 1939 rokiem na piętrze żagańskiego pałacu mieściło się muzeum wnętrz, natomiast w okresie II wojny światowej w części pałacu zlokalizowano szpital wojskowy. Od 1945 roku budowla służyła jako spichlerz i magazyn dla wywożonych do Związku Radzieckiego zagrabionych Niemcom dóbr. W 1948 roku pałac wraz z parkiem przejęło Starostwo Powiatowe. W1965 roku na terenie obiektu podjęto prace budowlane.

       Cztery lata później rozpoczęto adaptację pomieszczeń zachodniego skrzydła dla potrzeb garnizonowego klubu oficerskiego, jednak wojsko zrezygnowało ostatecznie z ich przejęcia, Przełomowy okazał się rok 1972, kiedy to pałac żagański wpisano na listę obiektów o szczególnej wartości. Prace konserwatorskie zakończono w 1983 roku, wówczas powołano także Żagański Pałac Kultury. Piwnice skrzydła zachodniego przeznaczono na siedzibę Zakładu Techniki Obliczeniowej, na parterze ulokowano miejską bibliotekę, natomiast na piętrze – pałac ślubów. W skrzydle wschodnim powstała sala widowiskowa, jednak stworzenie odpowiedniego zaplecza scenicznego pociągnęło za sobą częściowe zniszczenie pierwotnego układu wnętrz. Nie odtworzono również dawnej kaplicy pałacowej w skrzydle wschodnim.

      Była najmłodszą z czterech córek księcia kurlandzkiego Piotra Birona. Wiodła życie sławne, opromienione romantycznymi przygodami i przyjaźniami, burzliwe i dostatnie, a przecież w gruncie rzeczy nieudane i nieszczęśliwe. Matka uczyła ją życia jako gry i zabawy. Ojciec odstręczał fizycznie i moralnie. Nieudaną miała młodość, nieudane małżeństwo z narzuconym Jej mężczyzną, którego nie kochała.
      Była kształtnej budowy, niewysoka, ruchliwa, w radości i smutku skłonna do gwałtownych uczuć. Natura obdarzyła ją urodą i inteligencją, pochodzenie – bogactwem. Bystrość i giętkość umysłu pozwalały jej na szybkie pojmowanie istoty rzeczy. Nigdy nie uznawała nędznych kompromisów. O ludziach pobudliwych, do których zdecydowanie samą siebie zaliczała, pisała do przyjaciela Adolfa dc Bacourta:

…są gotowi na wszystko, pociąga ich każda zmiana,
przez co łatwo z pozoru stają się dwulicowi i niegodni

zaufania. Te ogniste, nieokiełznane charaktery, o czym
wiem z własnego doświadczenia, nie są rozumiane
przez statecznych ludzi, nigdy nie tracących równo
wagi duchowej. Niemniej jednak owe niespokojne
dusze maja jedną zasadniczą zaletę: nie dają się
nigdy całkowicie złamać.

     Centralną postacią dziecięcego świata najmłodszej Bironówny był Scypion Piattoli. On to wpłynął decydująco na jej umysłowy rozwój i rodzaj zainteresowań. Zanim został jej nauczycielem był florentyńskim mnichem, wykładowcą prawa rzymskiego w Modenie, sekretarzem marszałkowej Elżbiety Lubomirskiej i towarzyszem podróży jej przybranego syna Henryka. W połowie lat osiemdziesiątych przybył do Warszawy. Tu zwrócił na siebie uwagę Stanisława Augusta Poniatowskiego, który powołał go na stanowisko królewskiego bibliotekarza. Wypowiedział służbę po przystąpieniu króla do Targowicy.

      Księżna kurlandzka poznała Piattoliego w Warszawie w 1789 roku. Za namową ówczesnego komisarza koronnego do spraw Kurlandii Aleksandra Benedykta Batowskicgo uczyniła go swoim doradcą w rozpatrywanych przez sejm sprawach kurlandzkich. Kilkanaście lat później, w roku 1798, powierzyła mu duchową opiekę nad pięcioletnią córką- Dorotą.
      Piattoli był wyznawcą filozofii oświeceniowej. Jej ducha starał się zaszczepić swej młodej uczennicy, która nigdy nie rozstawała się z medalionem z podobizną mistrza, nawet wówczas, kiedy ciężko doświadczona życiowo ratowała się ucieczką w mistycyzm. Adam Jerzy Czartoryski napisał o Piattolim w swych pamiętnikach:

Był człowiekiem bardzo uczonym, kolejno oddającym się różnym
dziedzinom nauk. Posiadał wielką łatwość pisania i formułowania myśli.
Ponadto serce jego było gorące i zdolne do poświęceń. Miał wielką
wyobraźnię i to ona podsuwała mu sposoby wyjściu z kłopotów jednak
zawsze wyróżniał się wielce zdrowym rozsądkiem, bezinteresownością
i łatwością godzenia się z koniecznościami, wynikającymi z danej sytuacji.
Znaczny miał udział w układaniu ustawy trzeciego maja

      Wykształcenie Doroty było solidne i w duchu czasu. Znajomość trzech języków obcych: francuskiego, angielskiego i włoskiego otworzyła jej drogę do skarbów światowej literatury. W tych językach pisała swoje wspomnienia i niezliczone listy. Bogate słownictwo, łatwość wypowiadania myśli, oryginalny styl, wolny od maniery salonowej – to charakterystyczne cechy jej pisarstwa. Niepospolita inteligencja, pamięć i ciekawość intelektualna, nieustannie pobudzana przez Piattoliego, szły w parze z niebanalną urodą, co potwierdzaj ą j ej liczne zachowane portrety i opisy.

     W piętnastym roku życia, niewątpliwie pod wpływem Piattoliego, Dorota marzyła o poślubieniu Adama Jerzego Czartoryskiego. Rodzinie Czartoryskich projekt ten nie był obcy. Poważnie go rozważano. Stało się jednak inaczej. Dorota została ofiarą politycznej intrygi Karola Maurycego Talleyranda i oddanej mu księżnej kurlandzkiej. Dnia 22 kwietnia 1809 roku we Frankfurcie nad Menem odbył się ślub Doroty z Edmundem Talleyrand – Perigordem, bratankiem słynnego francuskiego ministra. Edmund nie odegrał w jej życiu żadnej roli. Już wkrótce po ślubie uwidoczniły się między nimi różnice w postawie życiowej, w charakterach, w pojmowaniu własnych zadań i obowiązków. W niedługim czasie każde z nich – Edmund i Dorota – miało własny świat, odrębny i obcy dla drugiego. Oziębienie między małżonkami rosło, lecz do głębokiego kryzysu zakończonego rozwodem doszło dopiero w roku 1822. Po urodzeniu syna Ludwika Napoleona w 1811 roku Dorota nie zamierzała dalej brać udziału w podtrzymywaniu pozorów, których od samego początku stała się ofiarą. Od lat nie mieszkała w domu męża. Krótkotrwałe pojednania kończyły się z reguły ciążą Doroty. Tak było w 1813, kiedy urodził się drugi syn, Aleksander; tak było w 1820, gdy na świat przyszło trzecie dziecko, córka Paulina.

 Dorota uczestniczyła w wielkich międzynarodowych wydarzeniach bądź była ich naocznym świadkiem. Znała osobiście wybitnych polityków: Met-ternicha, Palmerstona, Hardenberga, Thiersa, Cavoura; obcowała z monarchami: Napoleonem, Aleksandrem I, Fryderykiem Wilhelmem IV, Wilhelmem IV angielskim, Ludwikiem Filipem, Leopoldom belgijskim; przyjaźniła się z wybitnymi artystami: Grassim, Thorwaldsenem, Dumasem (ojcem), Lisztem, Rauchem, Donizettim, Verdim; bliska przyjaźń łączyła jaz Aleksandrem von Humboldtem; korespondowała ze Stendhalem, Balzakiem, Chopinem, Górresem. W 1838 roku Karol Maurycy Talleyrand uczynił Dorotę swój ą jedyną spadkobierczynią. Po jego śmierci opuściła Francję i przyjechała do Zatonia koło Zielonej Góry, posiadłości ziemskiej otrzymanej w posagu. Dnia 13 czerwca 1840 roku stanęła na progu klasycystycznego pałacyku wtopionego w piękny park krajobrazowy. Pięć lat, dzieląc Zatonie między Berlin, Wiedeń i Paryż, musiała czekać, zanim 6 kwietnia 1845 roku król pruski Fryderyk Wilhelm IV potwierdził jej nadanie Żagania jako pruskiego lenna. Do de Bacourta pisała w roku 1852:

Pokochałam Żagań mimo olbrzymich zaniedbań,
zaściankowości i ciasnoty ducha, które tu królowały,

gdy przybyłam. Zdaje mi się, że tchnęłam życie w to
miasto. Mam powód twierdzić, ze jestem
tu potrzebna tak, jak ludzie tu mieszkający są mi
potrzebni. Z Wenecji pisała do Franciszka Liszta:
Od chwili, gdy zamieszkałam w Żaganiu, chwil
depresji i załamania ustąpiły nadziei i ufności.

         Tragiczne zakończenie romansu pięćdziesięcioletniej Doroty z blisko dwadzieścia lat młodszym od niej

 Feliksem Lichnowskim nie załamało jej. Choć listy do przyjaciół z tego okresu – rok 1848 – odzwierciedlającej kiepski stan psychiczny i szukanie spokoju w mistycyzmie, wkrótce jednak wróciła do równowagi duchowej.

     Z listu do Franciszka Liszta: Dziele czas między ciało i ducha. Musze podtrzymać jedno, by zachować

 drugie. Z Żagania śledziła pilnie wszystkie nowości literackie, muzyczne i polityczne. Najwięcej serca i inwencji włożyła w rozbudowę rezydencji książęcej i parku. Tworzenie, budowanie, czynne uczestniczenie w wielkim ruchu umysłowym i artystycznym stało się jej pasją. Żyła muzyką, teatrem, lekturą, wyobraźnią. Zewnętrznie hołdowała stylowi patriarchalno – feudalnemu, tworząc wokół siebie mit władczyni – matki swoich poddanych. Fundowała szpitale, szkoły, sierocińce, stypendia dla uzdolnionej młodzieży.

   Nie utożsamiała się ani ze szczytnymi dążeniami do postępu, ani ze wzniosłymi uczuciami prusko – patriotycznymi czyli liberalnymi.  Była za humanizmem, dosłownie rozumianym. Niejasno przeczuwała, co czai się w atmosferze drugiej połowy XIX wieku. Wszystko wskazuje na to, że duch demokracji nieodwołalnie zadomowił się w życiu publicznym na stałe – zapisała w dzienniku na rok przed swoją śmiercią.

    20 listopada 1861 roku wystawiono w teatrze dworskim w Żaganiu „Don Carlosa” Fryderyka Schillera. Mniemać można, że nic bez powodu właśnie tę sztukę Dorota wybrała dla swojej sceny. Tragiczna postać Carlosa jakże bliska była jej mentalności, a poglądy markiza Posy – jej humanistycznej postawie. Zmarła 19 września 1862 roku w Żaganiu. Tam też w Kościele p.w. Św. Krzyża została pochowana.